poniedziałek, 27 stycznia 2014

A może coś na Dzień Zakochanych???

Dzisiaj prezentuję szaliko-ocieplacz. W praktyce bardziej zdobi, niż typowo grzeje, choć będzie w nim na pewno miło i przytulnie :) Wykonany specjalnym splotem, który nazywany jest Węzłem Kochanków (Lover's Knot). Włóczka w kolorze ecru z delikatnie metalizującą nitką, która dodaje szaliczkowi szyku.

Idealna propozycja prezentowa - jeden podobny otrzymała moja koleżanka w prezencie urodzinowym, ale świetnie sprawdzi się także jako upominek dla ukochanej osoby w nadchodzące Walentynki :) Polecam!







niedziela, 26 stycznia 2014

Sezon na księżniczki

Karnawał, czas balików w przedszkolach, szkołach itp. Oczywiście wiodącym "klasykiem" na przebranie wśród dziewczynek jest strój księżniczki. A co to za księżniczka, która nie ma odpowiedniej korony??? 

W związku z tym, w ostatnim czasie powstało kilka koron. Różnią się nie tylko kolorem, ale także rozmiarem - wysokością.
Popatrzcie zresztą sami :)

P.S. Gdyby ktoś z Was potrzebował "na wczoraj" podobną koronę, mam jeszcze kilka na magazynie :P









poniedziałek, 20 stycznia 2014

Pakiet powitalny :)

Lubię obdarowywać, a zwłaszcza tych Najmniejszych. 
No i nadarzyła się okazja - znajomym narodził się w grudniu Pierworodny, więc najlepszym pomysłem na przywitanie Maluszka była według mnie czapeczka na zimowe chłody. I tak powstał "Biały Miś" ;)


Inspiracją do jej wykonania był TEN tutorial. Wykonana z wełny merino, idealnej na tego typu wyroby. Rozmiar: newborn (do ok. 1 miesiąca).

Nasze dotarcie na wizytę zapoznawczą niestety trochę trwało i wydłużyło się na tyle w czasie, że musiałam "na szybko" wykonać kolejną czapeczkę w większym rozmiarze... Tym razem postawiłam na sowę :) Wykonana także z niezwykle miękkiej i niegryzącej wełny, w "męskiej" kolorystyce, rozmiar na ok. 2-3 miesiące.


Moja zapobiegliwość ustrzegła mnie przed niemałą wpadką :P Okazało się oczywiście, że Biały Miś pasuje, ale na czubek głowy :))) Za to Sówka leży jak ulał :)



niedziela, 5 stycznia 2014

W oczekiwaniu na zimę

Nie wiem jak Wy, ale ja mam co najmniej trzy powody, dla których czekam niecierpliwie na "atak" tegorocznej zimy :P
Po pierwsze, wychowałam się w rejonie Polski, gdzie "zimą chadzają niedźwiedzie polarne" i przyzwyczajenia dają o sobie znać... Zima powinna być biała i mroźna (oczywiście umiarkowanie)!

Po drugie, zima bez śniegu to nuuudna zima. W piwnicy czekają na Dużą Ju i Małą Ko dwie pary sanek i ni jak nie możemy ich póki co wykorzystać :( Szaleństwo na śniegu, lepienie bałwana, robienie orzełków na świeżym puchu.... Mhm... To jest to za czym tęsknimy.

Po trzecie, sprawiłam sobie dłuuugaśny, cieplutki szal i co? Leży biedak w szafie, bo jest za ciepło, by go nosić :( Ale nie tracąc nadziei, chcę go Wam pokazać. A nóż widelec to podziała i jutro za oknem będzie biało??? :P